Jeśli nie nadwrażliwość-nadaktywność, to co? - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Jeśli nie nadwrażliwość-nadaktywność, to co?

Przypadek 2 – Mary

Suka, sterylizowana, rasy bokser, wiek konsultacji: 2 lata;

  • pochodzenie: suka urodziła się w hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym, następnie trafiła do schroniska, potem do domu tymczasowego; w wieku 10 miesięcy została adoptowana przez syna obecnej właścicielki; ze względu na konflikt z psem rezydentem w wieku 1,5 roku suka zamieszkała z obecną opiekunką (kobieta, ok. 60 lat, pracująca, mieszkająca samotnie);
  • warunki życia: pokój z kuchnią, 1. piętro, centrum miasta;
  • inne zwierzęta w domu: kot (10 lat) ;
  • spacery: 3-4 dziennie, przynajmniej jeden powyżej 30 min (do 1 godz.), zawsze na smyczy, ograniczony kontakt z innymi psami.

Zgłaszane problemy:

  • niszczenie sprzętów domowych podczas nieobecności właścicielki,
  • ciągnięcie na smyczy, wyrywanie się do innych psów,
  • brak posłuszeństwa na spacerze, niemożność nauczenia komendy przywołującej.

Podczas pobytu u syna właścicielki z psem próbowano uczęszczać na szkolenie – bez powodzenia ze względu na silne pobudzenie psa i problemy z koncentracją. W trakcie konsultacji w domu klientki Mary większość czasu leżała na swoim posłaniu. Reagowała na swoje imię i komendy, bez problemu tolerowała dotyk i manipulacje. Natomiast zniszczenia dokonywane podczas nieobecności właścicielki wskazywały na ogromne pobudzenie: podrapane ściany, zniszczone uchwyty szafek, ślady łap przy górnej krawędzi drzwi wyjściowych, oślinione sprzęty, uszkodzone drzwi lodówki.

Przedmioty zrzucone z mebli, pogryzione klamki okienne i otwarte wiszące szafki kuchenne świadczyły o tym, że Mary wskakiwała na regał, blat kuchenny i parapety. Na spacerze suczka była bardzo pobudzona, nie zwracała uwagi na właścicielkę, prawie nie węszyła, szarpała się na smyczy i niespokojnie rozglądała dookoła. Jedyne, na czym skupiała uwagę, to mijane psy, na ich widok zamierała w bezruchu, a następnie wyrywała się w ich stronę, ignorując wszelkie próby odwracania uwagi. Do wykonywania prostych poleceń można było ją zmotywować jedynie wyjątkowo smacznym jedzeniem i tylko wtedy, gdy w okolicy nie było psów.

Ruch uliczny nie wywoływał widocznego lęku, ale przy ruchliwej ulicy pobudzenie psa było silniejsze.

Właścicielka bezradna wobec braku kontaktu z psem próbowała uspokajać psa szarpaniem smyczy, czasem podniesionym głosem. Późniejsze spotkanie na ogrodzonym wybiegu wykazało, że ogromna ekscytacja Mary powoduje konflikty z innymi psami. Nie reagowała na sygnały uspokajające, doprowadzając do komunikacji agresywnej i agresji.

W stosunku do mniejszych zwierząt jej silne pobudzenie zabawą szybko przechodziło w zachowania łowieckie. Suczka ignorowała właścicielkę i próby przywoływania, nie podążała za swoją panią, nawet gdy ta wychodziła z wybiegu. Choć pobudzenie i ruchliwość Mary na spacerach były typowe dla psów z nadwrażliwością-nadaktywnością, jej spokojne zachowanie w domu w obecności właścicielki wykluczało taką diagnozę.

Problemy z suczką wydawały się efektem niewłaściwej socjalizacji wewnątrzgatunkowej, niezaspokojonej potrzeby ruchu oraz zaburzonej relacji z właścicielką. Ponieważ nie było możliwości nagrania zachowania Mary, gdy zostawała sama, nie można było jednoznacznie stwierdzić, czy pobudzenie wynikało z panicznego lęku czy z „rozluźnienia” związanego z brakiem kontroli opiekunki. Brak widocznej więzi psa z właścicielką sugerował raczej tę drugą przyczynę.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy