Jeśli nie nadwrażliwość-nadaktywność, to co? - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Wyszukaj w serwisie

Jeśli nie nadwrażliwość-nadaktywność, to co?

Zalecenia dotyczące postępowania z Mary to:

  • zapewnienie psu zajęcia na czas nieobecności pani – ukrycie smakołyków w pudełkach, papierowych torbach itp., kong, różnego rodzaju gryzaki,
  • ograniczenie możliwości wchodzenia na parapet (istniało podejrzenie, że suczkę pobudzają przechodzące pod domem psy),
  • nauka podstawowych poleceń i trening spokojnego zachowania,
  • zabawy oparte na węszeniu,
  • koncentrowanie Mary na piszczącej zabawce czy smakołyku, zanim skupi całą uwagę na zbliżającym się psie,
  • nauka chodzenia na smyczy metodą „słupa” (pies napina smycz = stajemy, smycz luźno = idziemy),
  • zastąpienie szarpania smyczy i pokrzykiwania zwracaniem uwagi psa na właścicielkę zabawką lub smakołykiem, a następnie wydawanie konkretnych poleceń,
  • umożliwienie Mary jak najczęściej swobodnego biegania po ogrodzonym terenie oraz spotkań ze spokojnymi psami o wysokich kompetencjach społecznych.

Bardzo ważnym elementem terapii Mary było budowanie jej zaufania wobec opiekunki m.in. poprzez szkolenie wyłącznie z użyciem wzmocnień pozytywnych oraz unikanie gestów niekomfortowych dla psa (klepanie po głowie, przytulanie itp.). Ponieważ praca z Mary na spacerach nadal była niewykonalna, ze względu na jej ogromne pobudzenie, zastosowano fluoksetynę w dawce 20 mg. W ciągu miesiąca pobudzenie zmniejszyło się na tyle, by można było nawiązać z psem kontakt i utrzymać jego uwagę przez kilka sekund.

Wprowadzono elementy treningu T-touch, wyciszające i wzmacniające koncentrację. Po ok. 10 miesiącach Mary wraz ze swoją panią wzięły udział w szkoleniu w grupie innych psów. Należy zauważyć, że praca z psem takim jak Mary, wymagająca ogromnej cierpliwości, samokontroli i wyciszenia, była wielkim wyzwaniem dla właścicielki – osoby bardzo energicznej i emocjonalnej, szybko mówiącej i poruszającej się.

Obecnie, niespełna 1,5 roku od pierwszej konsultacji, nie ma żadnych problemów z zostawianiem Mary samej w domu.

Na spacerach suczka jest bardziej rozluźniona, chętnie reaguje na polecenia, bawi się z właścicielką, wraca na komendę. Ciągnięcie smyczy pojawia się jedynie w momentach ekscytacji, wówczas suczka jest rozkojarzona, gorzej reaguje na komendy. Mary nadal jest bardzo zainteresowana obecnością innych psów, ale nie wywołuje to już u niej tak silnego pobudzenia.

Bardziej adekwatnie reaguje na sygnały wysyłane przez spotykane psy. Obecnie główny problem zgłaszany przez właścicielkę to skakanie na spotykanych lub przychodzących do domu znajomych.

Jak widać na powyższych przykładach, przed postawieniem diagnozy zespołu nadwrażliwości-nadaktywności bardzo ważne są przeanalizowanie zaspokojenia potrzeb zwierzęcia, ocena więzi z właścicielem, a także obserwacja zwierzęcia w różnych sytuacjach. Oparcie się na zachowaniu Mary wyłącznie na spacerze, a Nero w domu łatwo mogłoby doprowadzić do błędnych wniosków i niewłaściwych zaleceń.

Poznaj nasze serwisy