Tajemnica zawodowa lekarza weterynarii a media społecznościowe
Działalność lekarzy weterynarii w mediach społecznościowych
Aktywni w sieci lekarze weterynarii oraz ZLZ (Zakłady Lecznicze dla Zwierząt) bardzo często umieszczają zdjęcia swoich pacjentów z wizyty. Równie często podają ich imiona czy też gatunek i rasę. Zwierzę, jako rzecz w rozumieniu przepisów prawa cywilnego (ustawa o ochronie zwierząt), nie posiada ochrony wizerunku, dlatego też nie ma konieczności proszenia o zgodę właściciela.
Każdy lekarz weterynarii, umieszczając w swoich mediach społecznościowych informacje o pacjentach, powinien pamiętać o art. 28 kodeksu etyki, a więc o tajemnicy zawodowej.
Informacje powinny być podane w taki sposób, aby uniemożliwić identyfikację pacjenta oraz jego właściciela. W celu zabezpieczenia interesów lekarza weterynarii oraz kliniki czy gabinetu weterynaryjnego zaleca się pobieranie zgody na umieszczanie pacjenta oraz jego historii w mediach społecznościowych. Nie każdy właściciel pacjenta życzy sobie, aby informacje o nim były umieszczane w mediach społecznościowych Zakładu Leczniczego dla Zwierząt.
Oczywiście czym innym jest informacja: „Dziś na wizycie był u nas pies Azor”, a czym innym informacja: „Dziś na wizycie w klinice był pies Rudek, który cierpi na dysplazję prawego stawu biodrowego w trakcie leczenia, któremu podawane są leki, jak i istnieje ryzyko operacji”.
W przypadku tego drugiego opisu wydawałoby się, że należy pobrać zgodę od właściciela pacjenta.
Zwolnienie z tajemnicy zawodowej lekarza weterynarii
Kodeks etyki wprowadza pewne wyjątki, kiedy to może dojść do zwolnienia z tajemnicy zawodowej.
I tak może do tego dojść:
- za zgodą właściciela lub opiekuna zwierzęcia,
- w przypadku zagrożenia zdrowia publicznego,
- gdy wymagają tego przepisy prawa.
Zgoda właściciela lub opiekuna zwierzęcia
Wydaje się, że pierwszy punkt nie wymaga większego tłumaczenia. Zaleca się, aby taka zgoda przybrała formę pisemną − w innym przypadku można narazić się na zarzut naruszenia tajemnicy zawodowej − i lekarz weterynarii nie będzie posiadał potwierdzenia z jej zwolnienia.
Pozostałe dwie przesłanki zasługują jednak na kilka słów komentarza.
Zagrożenie zdrowia publicznego
Przyjąć należy, że zapis ten został wprowadzony w celu ochrony wyższego dobra, jakim jest zdrowie publiczne. Nie ulega wątpliwości, że w tym zakresie mowa jest m.in. o chorobach zakaźnych czy odzwierzęcych, które również zagrażają życiu oraz zdrowiu ludzi. Dodanie takiego zapisu przez ustawodawcę uznać należy za działanie racjonalne.
Gdy wymagają tego przepisy prawa
Kiedyś jeden z lekarzy weterynarii zadał mi pytanie – czy jeśli zauważył u pacjenta objawy znęcania się, czy może zadzwonić na policję? Moim zdaniem właśnie punkt trzeci kodeksu etyki zwalnia lekarzy weterynarii od zachowania w tym zakresie tajemnicy. Oczywiście nie można również pomijać regulacji przepisów szczególnych nakładających na lekarzy weterynarii poszczególne obowiązki.
Dla przykładu
Ostatnio byłam z moją najlepszą suką sportową w klinice w celu wykonania badania endoskopowego. W międzyczasie, oczekując w poczekalni do pana doktora, wrzucałam na swój Instagram informację, że jestem w klinice i czekam na wizytę. Tym samym dorozumianie dałam zgodę na podanie do informacji przez klinikę oraz lekarza (zostali oznaczeni w poście) faktu, że jestem u nich na wizycie. Jednak tym zachowaniem nie dałam zgody na informowanie w mediach społecznościowych, na jakie badanie zgłosiłam się ze swoim psem. Akurat w tej sprawie doszło do porozumienia między właścicielem a lekarzem. Dogadaliśmy się z panem doktorem i pooznaczaliśmy się wzajemnie w postach i relacjach.

Reasumując, jeśli w mediach społecznościowych chce się opublikować informacje na temat pacjenta, podając jego imię, rasę i typ schorzenia, warto się w tym zakresie zabezpieczyć, przyjmując pisemną zgodę właściciela
mec. Agnieszka Łyp-Chmielewska
Kancelaria Adwokacka
ul. H. Sienkiewicza 14 41-300 Dąbrowa Górnicza
psiparagrafdlaweterynarii.pl
Mogą zainteresować Cię również
POSTĘPOWANIA
w weterynarii