Spełniajcie swoje marzenia! – wywiad z Foreign Vets #vetlife #vetpress - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Spełniajcie swoje marzenia! – wywiad z Foreign Vets #vetlife #vetpress

Na co dzień dzieli Was 1,6 tys. kilometrów, ale łączą pasja i wspólne projekty. Jak powstaje taka przyjaźń?

Magda: Ciężko w to uwierzyć, ale obie wyleciałyśmy z Polski w tym samym dniu, tyle że ja do Nowej Zelandii, a Patrycja do Australii. Spędziłyśmy prawie rok na rozmowach przez Skype’a, przygotowując się do egzaminów nostryfikacji dyplomu, zanim poznałyśmy się na żywo. Obie pracowałyśmy na pełen etat jako pielęgniarki w klinice, jednocześnie ucząc się po godzinach i w weekendy, by zdać egzaminy na australijskiej uczelni.

Przez pierwszy rok pobytu w Australii siedziałyśmy z nosami w książkach, nie miałyśmy czasu na podróże, bo każdą wolną chwilę spędzałyśmy na nadrabianiu materiału. Mimo że byłyśmy obie świeżo po studiach, musiałyśmy sporo nadrobić, by zdać tutejsze egzaminy – te miesiące wspólnej nauki, gdy razem płakałyśmy ze zmęczenia i bezsilności, sprawiły, że bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Byłyśmy dla siebie dużym wsparciem w trudnych chwilach, a dodatkowo łączy nas wiele wspólnego – obie jesteśmy bardzo daleko od rodziny i przyjaciół z Polski, mamy wiele podobnych problemów związanych z emigracją, wizami czy życiem w obcym kraju.

Po jakimś czasie przyjaciele w Australii stają się twoją rodziną – razem spędzamy święta Bożego Narodzenia i planujemy urlopy. Łączą nas pasje oraz zapał do realizacji planów. Jedna rzuca jakiś pomysł, a druga już zaczyna go realizować.

Kończyłyście dwie różne uczelnie – Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie oraz SGGW w Warszawie, a jednak na pewnym etapie Wasze drogi się splotły. Jak zaczęła się Wasza wspólna historia?

Połączyła nas wspólna koleżanka, Paulina Supera, która obecnie również przebywa w Australii i zajmuje się rozrodem koni. Nasza znajomość rozpoczęła się od telefonicznej randki w ciemno zorganizowanej przez Paulinę. Pewnie gdybyśmy nie planowały wyjazdu na drugi koniec świata, nigdy byśmy się nie poznały! Obie jesteśmy bardzo otwarte i nie boimy się wyzwań.

Po skończeniu studiów przyszedł czas, by spełniać swoje marzenia, w końcu życie jest przygodą – Wasza praca i zdobyte doświadczenia są na to najlepszym dowodem. Co sprawiło, że wdrożyłyście w życie plan dotyczący wyjazdu na drugi koniec świata?

Magda: Ja już w liceum wyjechałam na wymianę do Sydney – na którą nie chciałam lecieć, ale rodzice przekonali mnie, że powinnam być otwarta na to, co oferuje mi życie. Ten wyjazd zapoczątkował wielką miłość do Australii, po powrocie do Polski powiedziałam mojej rodzinie, że chcę tam zamieszkać. Byłam zachwycona podejściem do życia Australijczyków – wszyscy po prostu byli szczęśliwi. Od tego momentu wielokrotnie wracałam do tego kraju. W późniejszym okresie nawet jako przewodnik polskich wycieczek. Na studiach wyjeżdżałam na zagraniczne praktyki, by szkolić język angielski i przygotowywać się mentalnie na start z zagranicznymi klientami. Już w trakcie studiów wiedziałam, że nie będę praktykować w Polsce. Wszyscy moi znajomi wiedzieli, że planuje przeprowadzkę do Australii.

Patrycja: W moim przypadku wyglądało to zupełnie inaczej. Tuż po studiach spakowałam walizki i wyjechałam na drugi koniec świata za ukochanym, nie wiedząc, czego się spodziewać – począwszy od australijskiego akcentu, przez kulturę i odległość od domu. Mój mąż był gotowy przeprowadzić się do Polski, ale wspólnie stwierdziliśmy, że warto dać Australii szansę, by kiedyś nie żałować. Nigdy nie planowałam wyjazdu za granicę, chodziłam na wolontariat w Polsce, a język angielski szkoliłam głównie na prywatnych zajęciach czy w kontaktach z obcokrajowcami. Dwie zupełnie różne drogi doprowadziły nas do momentu, w którym jesteśmy obecnie.

Znajdź swoją kategorię

2811 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy