10 pytań do… Odpowiada Zespół Ekspertów Weterynarii

Lek. wet. Magdalena Kraińska

Weterynaria to… w trzech słowach?

Pasja, przygoda, wyzwanie.

Najważniejsze osiągnięcia zawodowe?

Myślę, że jeszcze przede mną. Aktualnie największym osiągnięciem zawodowym jest fakt, że mogę spełniać się jako lekarz weterynarii na różnych płaszczyznach mojego zawodu: jako klinicysta, wykładowca, kierownik naukowy i mentor dla przyszłych nefrologów weterynaryjnych.

Najbardziej inspirująca osoba w zagranicznej/polskiej weterynarii?

Trudno wybrać tylko jedną osobę, ponieważ jest ich tak wiele. Zaczynając od Laurenta Findjiego, Alexa Vitalaru, Billa Saxona, kończąc na polskiej weterynarii i Dorocie Pomorskiej-Handwerker – od zawsze i na zawsze, po koleżanki Sylwię Lew-Kojrys, Magdę Garncarz i młodą wet-bizneswoman Martę Meissner.

Twoje ulubione/najbardziej przydatne narzędzie pracy?

Mój mózg – nigdy mnie nie zawiódł. A ostatnio dodatkowy „fun” i korzyści czerpię z ultrasonografu.

Rzecz, którą chciałabyś zrobić, ale ciągle nie masz odwagi?

Chyba jeszcze nie mam takiej świadomości braku obawy przed nowymi wyzwaniami. Ciągle jestem głodna nowych i czekam na nie z niecierpliwością (taka natura vetnefrolog).

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Wyzwania, które pojawiają się każdego dnia. Na co dzień spotykam różne, trudne przypadki medyczne, które nie zostały rozszyfrowane przez innych lekarzy. Wymaga to ode mnie medycznej, intensywnej pracy poszukiwawczej, znajdowania rozwiązań i nowych postępowań terapeutycznych. Kocham w swojej pracy to, że pozwala na ciągły rozwój i daje wiele możliwości, ale również swobodę i wolność.

Dlaczego wybrałaś tę specjalizację?

To był przypadek – lub zrządzenie losu. Kiedy przeprowadzałam się do Warszawy i zaczynałam pracę w stolicy, zaproponowano mi, czy nie chciałabym się zająć tą właśnie specjalnością. Zgodziłam się i od razu zaczęłam samodzielnie się dokształcać, korzystając z pomocy i wiedzy lekarzy medycyny człowieka, czytając zagraniczne publikacje, szkoląc się na zagranicznych kursach specjalistycznych i praktykując coraz więcej i więcej. Była to ciężka, lecz satysfakcjonująca droga, która pozwoliła mi być tu i teraz. Zawdzięczam to swojej wytrwałości i chęci do nauki.

Wartości, którymi się kierujesz w życiu?

Prawda – bez niej wszystko jest złudzeniem. Uczciwość – bez uczciwości nie jest się człowiekiem. Dotyczy to nie tylko sfery finansowej, ale również bycia uczciwym wobec własnych oczekiwań i możliwości. Wolność, niezależność – jako kobieta wiem, o czym mówię. Dają możliwość decydowania o sobie jako o człowieku w całości. Bynajmniej nie mówię tu o egoizmie, ale o sumie tych wszystkich ww. wartości, które, składając się w całość, pozwalają mi osiągnąć harmonię i szczęście (na każdym poziomie egzystencji).

Piosenka, która nigdy Ci się nie znudzi?

Simply Red Stars, dzisiaj nucę ją od rana.

Praca w gabinecie czy prowadzenie biznesu?

W moim przypadku to 2 w 1 lub 1 w 2 – nierozerwalny duet codziennej pracy. Jako vetnefrolog (czyli działalność jednoosobowa) pracuję na swój biznes, dbając o każdy szczegół pracy klinicznej, jak również dbając o swój wizerunek, rachunki, inwestycje, szkolenia, rozliczenia, wydatki. Ale zdradzę, że oprócz weterynarii mam również inny biznes, który pozwala się przełączyć na inny sposób myślenia, a tym samym zapewnia mi zdrowy dystans do mojego zawodu.